Decydowanie o losie milionów

ludzie biznesu

W ostatnim czasie tematem powracającym do mediów niczym bumerang staje się zagadnienie odpowiedzialności społecznej biznesu. Dla zdecydowanej większości ludzi do niedawna zrozumiałym było, że wielkie korporacje niechętnie dzielą się swoimi zyskami i nawet jeśli tworzą nowe miejsca pracy, to poza etatami menadżerskimi i kierowniczymi, wszyscy inni otrzymują śmiesznie małe pieniądze za swój udział w produkcji przychodu firmy. Ale tak skonstruowane są prawidła kapitalistycznej gospodarki i mało kto jest w stanie z nimi zawalczyć. Niemniej dzisiaj widać wyraźnie, że te wielkie firmy i banki, które jawiły się jako motory napędowe kolejnych krajów, przynoszą czasami o wiele większe komplikacje niż korzyści. Wiele rynków załamało się już pod wpływem zapaści bardzo źle zarządzanej firmy. I to obudziło w społeczeństwach Europy wielki sprzeciw oraz niepewność swojej przyszłości. A ponieważ obywatele w tak wielkiej liczbie mogą zmieniać rzeczywistość ekonomiczną i polityczną, pojawiły się naciski opinii publicznej, które natychmiast przełożyły się także na zainteresowanie mediów odpowiedzialnością elit finansowych i ekonomicznych za aktualną sytuację na świecie. I coraz głośniej słychać nawoływania do zepchnięcia ze swoich stanowisk wszystkich nieudolnych polityków oraz pociągnięcia do odpowiedzialności wielkich inwestorów.